Wysyp drobiazgu się szykuje w tym roku. Na koniec marca u siostrzeńca mężowskiego córeczka się zapowiada , a dziś dowiedziałam się,że córka mojej najbliższej kuzynki też się spodziewa maleństwa za jakieś 4 miesiące. Podpadła mi kuzynka, bo się nie pochwaliła. Dowiedziałam się od jej teściowej kiedy dziś wpadłyśmy na siebie w osiedlowym sklepiku. . Po szwagroskiej jak wspominałam już kiedyś entuzjazmu babcinego nie widać , ale żeby po mojej kuzynce też nie było widać! Jej małżonek to samo; widział się z moim w sobotę i ani słówkiem nie wspomniał.
Ale tak w ogóle to dobrze się dzieje jak maluchy w planach .
U nas nic nowego . Praca idzie swoim torem ; no poza tym ,że niespodziewanie fucha nam wpadła w zakładzie , który własnie niedługo rusza . Dobrze, bo to rozwojowy zakład i może będą kolejne zlecenia. Chłopaki od razu zapunktowali, bo wzięli się do pracy i wiedzieli co robią.
Przestawianie się na jedzenie śniadań na razie mi wychodzi.. Jakoś specjalnie głodna nie chodzę .
ja jak wiesz pije tylko kawe i wentualnie ciasteczko. dzis jednak, ze ciasteczka mi " wyszly" a jade do pracy fizycznej w ogrodku zjadlam 2 kromki razowego chleba z konfitura z pomaranczy. Nigdy tak nie jadlam ale musze energie do obiadu jakos podtrzymac. i nawet mi zasmakowalo. Mnie co nigdy chleba ze slodkosciami nie jadalam. jakos mnie tak do takiego jedzenia ciagnie. Mieso i wedlina w odstawce. :)
OdpowiedzUsuńJakby nie było, śniadanie to podstawa na caly dzień! :-)))
UsuńNo niby tak i ja to śniadanie jadłam tylko późno , około 10 .00 , a teraz przestawiam się na zalecenia dietetyczki żeby jeść śniadanie w pierwszej godzinie po przeudzeniu
UsuńSuper. Trzymam kciuki zatem.
OdpowiedzUsuń