- no jeszcze nie całkiem lata ale już prawie - mizeria . Zrobiłam dziś na obiad. Jak mi tego brakowało! Pyszności ! Brakuje jeszcze czerwonych porzeczek a jak już się pokażą to będzie prawdziwe lato. Nie pilno mi wprawdzie do upałów ale jak na razie to lato idealne mamy, ciepło i trochę pada , co u nas samo w sobie jest ewenementem.
Od wczoraj konsekwentnie unikam wszelkich wiadomości. Robię sobie odwyk od tej papki i politycznego mordobicia. Jak długo wytrwam ? A kto to wie. Uzależniłam się od polityki a to gorsze niż inne nałogi. Ale trzeba czasem mózg przewietrzyć, chociaż krótko. Zamiast tego tv przełączyłam na kanały discovery, przeglądam moje czasopisma wnętrzarskie i robię chustę na szydełku. Mam ich w planach przynajmniej dwie, do okrycia na wieczorny odpoczynek na działce. To zajęcie raczej na jesień i zimę ale w sumie czemu nie ? I tu mnie na wspominki wzięło jak to kiedyś , chyba w 76 albo 77 trafiło się bardzo deszczowe lato, lało i lało przez wiele dni a ja spędzałam wakacje u babci. Zrobiłam wtedy wielkie, kolorowe poncho z wszystkich włóczek jakie ze sobą zabrałam i jakie babcia znalazła w swoich szufladach. Nosiłam je potem kilka lat . I to mi przypomniało , że chyba mam jakieś jeszcze , gdzieś na dnie szafy, które zrobiłam tym razem na drutach paręnaście lat temu. Też się nada. I proszę , jaki ładny wpis o niczym .,,
Jak to o niczym. O wielu fajnych rzeczach. Mizerii i wspomnienia i robótki. Takie też są ciekawe. Ja dziś słuchałam polityki, ale nie wszystko z jednakowym zainteresowaniem. 😘
OdpowiedzUsuńNo niby tak ale mało istotne wgruncie rzeczy. Buziaki!
UsuńNapisałaś o bardzo ważnej rzeczy - o umiejętności samoregulacji i o zachowaniu zdrowia psychicznego. Nie każdy to potrafi. Brawo.
OdpowiedzUsuńTo się czegoś nowego dowiedziałam - samoregulacja , muszę zapamiętać. Fakt, że umiejętność "odcinania się " mam opanowaną, nigdy jednak się nad tym głębiej nie zastanawiałam , jakoś mi to samo przychodziło.
Usuń