w sprawie o ubezwłasnowolnienie. Mamy wyznaczony termin sprawy na 9 lipca. Zakładam ,że będzie pomyślne dla mnie rozstrzygnięcie. Z adwokatką będę na dniach rozmawiać. Pytanie czy mi matka znów czegoś nie odwinie i się uprze, że na sprawę nie pojedzie. Coś muszę wymyślić. A może nie będę musiała jej zabierać. Dowiem się. Długo to trwało ale w końcu jakiś zwrot w lepszą stronę.
Tak poza tym , to robota się rozkręca. Miałyśmy dziś co robić, chłopaki też. Po południu pojechaliśmy na działkę. Zanosiło się na deszcz ale i tak podlaliśmy. Przyniosłam mnóstwo zieleniny i ogromny pęczek rzodkiewek. Pojedliśmy poziomek i truskawek. Pyszności! Zakwitła jeżyna więc możemy się spodziewać i owocu. A czereśnie i agrest już prawie dojrzałe. Cieszy to wszystko. Mogłabym tam zostać do późnej jesieni. Po działce pojechaliśmy jeszcze do mojej matki z tabletkami i wykupić małżonka leki . A w tak zwanym międzyczasie zaczęła się burza z deszczem. Bardzo mnie to ucieszyło, bo podlewamy ale to wciąż mało. Może w końcu trochę popada dłużej ...
Kupiłam sobie sukienkę na lato. Tym razem długą. W sumie to jej nawet nie potrzebuję , ale czemu nie sprawić sobie frajdy ?
Sukienkę chcę zobaczyć. Całkiem dobry dzień. Ja dziś w pędzie. I takie dni się trafiają. To do jutra. Buziaki.
OdpowiedzUsuńPokażę. W fotkach mam zaległości , ale nie daję rady ogarniać wszystkiego , za dużo się dzieje. Buziaki!
UsuńZnam to. Też mi czasu brakuje. Przez tę politykę. Bo są również domowe priorytety.
OdpowiedzUsuńNie tylko polityka, od tej robię sobie odwyk, konsekwentnie od wczoraj. Nie wiem jak długo wytrwam , bo ja nałogowa jestem jeśli o to chodzi ale próbuję. Trzeba czasem mózg przewietrzyć. Tak w ogóle mam dużo zajęć
Usuń