I to razy dwa , no prawie razy trzy. Wygraliśmy przetarg nad którym pracowałam dwa tygodnie temu - to raz. Starszy synalek był dziś u klienta , który 12 lat temu kupił u nas potężnej mocy serwery, ale świat poszedł do przodu i trzeba je wymienić. No i się dogadali. Kupi znów u nas i ponownie zleci nam konfigurowanie. Oczywiście to potrwa, bo trzeba wszystkie najdrobniejsze rozwiązania rozpisać , dobrać sprzęt, omówić warianty, potem zamówienie, oczekiwanie, bo to sprzęt dedykowany dla konkretnego klienta i tak dalej . I to dwa . A prawie trzy to kontrakt na instalacje niskoprądowe , ale tam pewnie dopiero jesienią , bo budowa nowej siedziby dopiero ruszyła- to prawie trzy. Lepiej być nie mogło. Jak na jeden dzień to same pozytywy.
Tak poza tym , to w tym tygodniu załatwiłam miliony drobnych spraw. Wykończyło mnie to wszystko, dlatego się cieszę, że jutro już piątek. Działka czeka i jeśli weekend okaże się ciepły to wyciągnę matkę na działkę a chłopaki zrobią dodatkowy zamek w drzwiach i może zdążą dodatkową kamerę podłączyć. Zobaczymy jak się sprawy ułożą.
Najpierw bardzo się cieszę i gratuluję. Aż plany kryminalne doskonale. Oby wyszły. Buziaki
OdpowiedzUsuńMamy już projekty umów więc na dobrej drodze
UsuńGratuluję, fajnie, jak praca daje nie tylko satysfakcję, ale i konkretną kasę :-)
OdpowiedzUsuńPo to przecież pracujemy. Dla satysfakcji i dla kasy.
Usuń