nic szczególnego się nie dzieje. Palec już nie boli , ale plastrów na razie nie zdejmuję , bo to jednak czubek i dotyk uraża. Banku nie udało mi się odkręcić. Nie wiem czemu ale twierdzą, że jakieś moje dane do weryfikacji się nie zgadzają. Kij wie dlaczego, bo nigdy ich nie zmieniałam, a mam tam prywatne konto dobre 20 lat. Jedyne co zmieniłam przez te lata to numer dowodu , gdy trzeba było zmienić na plastikowy. To jednak mam wpisane i jest poprawnie. Muszę pisać pisma i jakieś formularze wypełniać. Szlag by to trafił.
Tak poza tym pogadałam z przyjaciółką z Białegostoku. Cieszę się , że zadzwoniłam , bo dawno się nie słyszałyśmy. A pod wieczór wybraliśmy się na działkę. Chłodniejsza pogoda i małe ,bo małe ale jednak opady sprawiły, że wszystko pięknie rośnie. Zebraliśmy truskawki i poziomki , urwałam też świeżą sałtę, rzodkiewki, rukolę, szczypior i koperek. Zielsko też rośnie niestety i znów w sobotę będę musiała trochę podziobać w ziemi. Czytam kolejny tom Ćwirleja. Jak zwykle wciąga po uszy. A to miała być książka na weekend czerwcowy ... Tak w ogóle to za tydzień o tej porze będę pakować torbę podróżną. Osiemnastego wyjazd na Kaszuby jak co roku. Chyba mój ostatni, może przedostatni wyjazd na najbliższe lata. Na razie dogadałam się z młodszą synową, że zajrzy do babci. W tym roku młodsza młodzież nie jedzie. Zaplanowali wyjazd na urlop za granicę i w związku z tym tną inne koszty.
Nasz starszy wnuk zdał właśnie pierwszy egzamin na prawo jazdy. Może prowadzić skutery i auta typu mini-car.
Urlop w zasięgu ręki. A działka się odwdzięcza. Jutro podrzucę Ci mailem Cwirleja. Ale w Mobi. Nie wiem gdzie i na czym będziesz czytać. Najwyżej przekonwertujesz sobie. Buziaki
OdpowiedzUsuńO dziękuję . Nie mam czytnika więc chyba na laptopie. Może uda się ściągnąć jakiś program do czytania.
UsuńJest coś takiego jak opieka wytchnieniowa, więc w przyszłości nie będziesz musiała rezygnować z własnego wyjazdu, tyle że trzeba się za nią ustawić w kolejce, tak przynajmniej jest u mnie, a nie wiem, jak w Twoim mieście. Z tym bankiem to faktycznie kłopot, a nie skończyła się ważność Twojego dowodu?
OdpowiedzUsuńU nas to jeszcze nie działa ,słyszałam , że jest coś takiego ale w moim mieście na razie w organizacji i raczej dla osób , które mają pod opieką osoby leżące czy z ciężkim upośledzeniem. Pewnie dopracują jak i wszystkie inne usługi. W banku zamówiłam nową kartę kodów i zobaczę co z tego wyjdzie . Dowód mam do wymiany dopiero za rok.
UsuńPodoba mi sie postawa Twojej mlodszej mlodziezy - rezygnacja z jednej przyjemnosci na korzysc drugiej a nie branie pozyczek czy to z banku czy to z banku mamy i taty. Widac dobre wychowanie. Aga T
OdpowiedzUsuńNigdy sobie na takie przegięcia nie pozwalali , jedyne kredyty jakie mieli to starszy na zakup mieszkania a młodszy na budowę domu. Starszy nawet motorówkę kupił z odłożonych pieniędzy a nie z pomocą pożyczek. Są pragmatyczni , to musze im przyznać.
Usuń