babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 18 lutego 2025

18.02.2025 Szalonego tygodnia dzień kolejny

 Tak , tak. Szalony . Impreza po imprezie. Zaczęło się w niedzielę od urodzin starszego wnusia i koncertu. U wnusia za długo nie siedzieliśmy, bo raz , że koncert w perspektywie a po drugie synową dopadła grypa, albo jakieś inne świństwo. Nawet nie miała siły wstać z łóżka. Kazałam jej leżeć i się kurować , bo planowała przyjść w poniedziałek do pracy. Nie ma mowy. Z taką infekcją nie ma żartów. No i leży z temperaturą , paskudnym kaszlem i piszczącym głosem. Jak na razie daję radę sama ogarniać biuro, a chłopaki resztę jak zwykle.

 Dziś po pracy wybraliśmy się do marketu , po chemię do sprzątania biura ale i przy okazji w dziale ogrodniczym kupiliśmy ziemię do rozsadnika i uzupełniłam nasiona. Mam ich mnóstwo, bo zostało mi trochę z ubiegłego roku , całą masę dostałam na imieniny od starszej młodzieży; jakieś zupełnie szalone ,o  których nie mam pojęcia jak z nich wyhodować sadzonki, no i resztę dokupiłam . Zwłaszcza koper, ogórki i buraczki. Do końca tygodnia ogarnę. Może nawet jutro zacznę, mimo, że wieczór zajęty. Zamówiliśmy Mszę za szwagierkę , no i akurat jutro przypada. Nam tam za bardzo po drodze nie jest , ale szwagierka była religijna więc dla jej pamięci. A skoro zamówiliśmy , to trzeba pójść. A w czwartek kolejna impreza czyli koncert Gregorians. Już nie mogę się doczekać chociaż to już czwarty raz , kiedy wybieramy się na ten zespół. Piątek teoretycznie przerwa i w sobotę kolejna impreza firmowa a w niedzielę kolejne urodziny połączone z imieninami. Prawdziwa kumulacja. Na szczęście to już ostatnie imprezy przynajmniej do Wielkanocy. Tak wyszło, choć jak znam życie to po drodze coś się trafi. 

Tak poza tym kupiłam sobie spodnie na wiosnę, takie cieńsze dżinsy. jednak w pracy najlepiej się to sprawdza. 

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście kumulacja imprez. I czas będzie gnał do przodu.
    I uważaj na te infekcje. U mnie chyba szczepienie daje efekty, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Te bóle pleców, to chyba wciąż po półpaścu. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, chociaż jestem odporna na takie infekcje. Jak już mnie coś złapie to raz na 5-6 lat. Na takie bóle polecam matę masującą . Nie wiem czy działa na półpasiec , ale na zmęczenie i takie bóle zwyrodnieniowe już tak. Mam dwie , obie dostałam w prezencie, bo sama bym nie kupiła i obie działają. Jedna jest wibracyjna , na prąd , druga w sam raz dla fakira , najeżona kolcami. Jak sobie na niej poleżę to potem mam wrażenie, że mam więcej skóry na plecach i jakoś sprawniej się poruszam .

      Usuń