wtorek, 29 lipca 2025

29.07.2025 Hurtem

 załatwiłam dziś ostatnie sprawy firmowe na ten miesiąc więc jeśli nic mi nowego nie wyskoczy to mam dwa dni wolnego - teoretycznie. Bo wiadomo , codzienne sprawy i tak będą, ale mniej. No i jak zwykle sprawy matki ogarnąć muszę. Szykuję się na akcję "szkodnik". To babsko nie odpuszcza . Wczoraj znów dostałam sms z informacją, że się ładuje do bloku. Niestety nie usłyszałam sygnału i przeczytałam dopiero rano. Ale nic straconego, upilnuję...

Mało mam czasu na obserwowanie życia w mieście . Ostatnio oglądam je głównie z okien samochodu. jedno co mogę o nim powiedzieć , to to, że nie jest szare. Ludzie całkiem fajnie i kolorowo ubrani , nawet starszych panów coraz więcej w kolorowych koszulach, kurtkach i spodniach. Mnóstwo zieleni i kwiatów wszędzie ; na skwerkach, klombach w oknach i balkonach , nawet przy wejściach do sklepów , pubów i restauracji . Kolorowe instalacje na rynku i w moim ulubionym miejscu , gdzie kiedyś prowadziłam kiosk - tam w gigantycznych donicach z kwiatami , tego lata rozsiadły się gigantyczne motyle. I ciekawostka taka ; popularyzuje się wyprzedaż garażowa. Ostatnio , zwłaszcza na osiedlach widuję coraz częściej stoiska przy domu z różnymi rzeczami na sprzedaż, dziś np, z zabawkami dla maluchów. Całkiem dobry pomysł. Po co wyrzucać dobre rzeczy jak można komuś odsprzedać za choćby przysłowiowe 50 groszy. Kiedyś minęłam stoisko z jakimiś częściami do auta i narzędziami, kilka razy z ciuszkami dla dzieciaków. No i "światowiejemy " ! Jakieś 2 lata temu pojawiły się kwiatomaty, gdzie o każdej porze dnia i nocy można kupić bukiet a kilka dni temu na krańcu parkingu przy galerii stanął "pizzomat" , Taka budka , gdzie można sobie kupić gorącą , świeżo upieczoną pizzę . Jak to ustrojstwo działa i w jaki sposób tę pizze wypieka nie mam pojęcia bladego ale działa i z tego co zaobserwowałam ciszy się zainteresowaniem . To tyle nowinek z miasta...  

Tak poza tym zakisiłam kolejne 4 słoiki ogórków , tym razem z naszej działki. Mam też już trochę jabłek z naszego drzewka  ale na razie nie mam na nie pomysłu. 

4 komentarze:

  1. Taki kwiatomat mamy na dworcu w Katowicach. A kolorowa ulica to dobry prognostyk ma przyszłe lata. U mnie mało tych kolorów. Trzeba szukać. To lato nie dla mnie. A z tą powodzią nic strasznego. Minęło, podtopiło i spłynęło. Już nie pada. W San Benedetto jest kanał z ujściem do morza, a w Ascoli spłynie do rzek i studzienek. Boję się raczej osuwisk błotnych. To jest niebezpieczne. Jutro poczytam w gazecie. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, bo jak usłyszałam to mi się zaraz trzęsienie przypomniało i pomyślałam o Grazii , czy bezpieczna . Nie wyglądało to dobrze na filmikach w tv. kwiatomatów u nas jest kilka, nawet 100m od naszego biura. Jeszcze nie korzystałam . Za to ten pizzomat mnie intryguje . Buziaki!

      Usuń
  2. Polska jest piękna i kolorowa. Wróciłam z Giżycka, to miejsce mego urodzenia, bywam tam co kilka lat. Czysto, dużo kwiatów, Pasaż Portowy, Ekomarina. Ludzie sympatyczni, otwarci, chętni do rozmowy. Niczym nie różnią się w ubiorach od niemieckich czy szwedzkich emerytów - z racji wieku, na tę grupę wiekową zwracam uwagę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda , wystarczy pojeździć trochę po okolicy , żeby się przekonać, że tak jest. Odkąd weszliśmy do UE i dostaliśmy dotacje Polska rozkwitła. Miasteczka wyremontowane i ukwiecone , wszystko zadbane i mnóstwo fajnych miejsc do rekreacji. U mnie na przykład, nad zalewem min.postawili ławkę. Niby nic ale ławka ma 106m długości i jest najdłuższa w całej Europie.

      Usuń